piątek, 20 maja 2011

Myśli nie całkiem złote

0 komentarze
Nie warto pić alkoholu. Można się zatruć, a jeden kieliszek i jak cię złapią to mandat

Lepiej przecenić przeciwnika niż go nie docenić

Wiara czyni cuda

Nie przeceniaj swoich możliwości. Wyzwanie jest ok ale dobrze się zastanów - możesz nie stracić życia. Przyjdzie czas że zamienicie się miejscami

Tylko ten kto ma cel może go osiągnąć

Trzeba działać aby osiągnąć cel, a nawet "tylko" działać i myśleć o celu, a działania przybliża nas do celu

Warto mieć przyjaciół bo dzięki nim można znacznie łatwiej pokonać wiele trudności

Życie jest niesprawiedliwe - to prawda ale czy to dobrze czy źle? To zależy po której stronie jesteś...

Półśrodki to nie jest dobre wyjście, opóźniają zdobycie głównego celu (i też kosztują) zwłaszcza jeśli mają pełnić tę samą funkcję

"Trzeba żyć a nie tylko istnieć" - tu cytat idzie od bliżej nieznanej mi dziewczyny

Żyj tak abyś mógł powiedzieć jestem zadowolony ze swojego życia.
Patrzysz w/planujesz przyszłość? Dobrze ale spójrz też na teraźniejszość abyś nie przegapił tego co już nie wróci

Nasi najwięksi/prawdziwi wrogowie tkwią w nas samych - to prawie cytat pochodzi z jakiegoś filmu o wschodnich sztukach walki

Lepiej nie mówić innym o swoich prawdziwych słabościach, po co dawać innym tak silną broń przeciwko sobie?

Życie jest pełniejsze jeśli poświęcamy mu więcej czasu

piątek, 13 maja 2011

Podsumowanie

0 komentarze
To był już ostatni wpis z mojego zeszytu nr 1, jest trochę dziwny ale wg mnie świetnie zamyka ten zeszyt i przypomina mi o tym od czego się to wszystko zaczęło.
Trochę się obijałem z umieszczaniem tutaj wpisów, plan był codziennie jeden a przerodził się w może jutro dodam kolejny... Zeszyt nr 2 też zyskał już kilka wpisów, mimo wszystko on bardzie przypomina ostanie wołanie mojego umysłu abym nie zapomniał kim/czym jestem/byłem abym nie stracił siebie. Jednak chyba powoli umiera, umarło? coś we mnie co tak bardzo cenię...

Czy będzie tutaj więcej wpisów? może, nie mam teraz pomysłu o czym tu pisać, wpisy z zeszytu nr 2 raczej nie prędko ujrzą światło dzienne.

Jako ciekawostkę podam że ten pierwszy zeszyt zacząłem pisać od tyłu a skończyłem na początku, najpierw miały być jakiś banalny wpis o czymś o czym warto pamiętać, a przerodziło się to w szereg przemyśleń...

Właśnie spojrzałem na ostatnie strony tego zeszytu i zostały jeszcze 2 wpisy które były uzupełniane w trakcie pisania zeszytu, są nimi cele w życiu i takie moje złote myśli, te drugie jeszcze dodam a cele w życiu... chyba nie, gdy na nie patrze wciąż są osiągalne, czy są trudne do osiągnięcia? nie. Czy mam siłę je osiągnąć? ..................nie...wiem..... i to jest smutne....

Labirynt umysłu? Zamknięcie rozdziału?

0 komentarze
Moją podstawą było szczęście, moim sposobem aby je osiągnąć był wojna. Haxing* jest wynikiem żądania zwycięstwa dla szczęścia i silnego umysłu który " wygrywa/walczy?" nie celem samym w sobie.

"Wojna" stała się "synonimem" szczęścia. Dystans do ludzi był formą obrony. Atakiem było podkreślenie / atakowanie słabości innych. Sojusz był z neutralnymi, gry wojenne z całą resztą.

Nigdy nie skieruję broni do siebie, prędzej pozabijam wszystkich którzy staną na mojej drodze do szczęścia albo zginą próbując o nie walczyć.

Zwycięstwem było być sobą, bez ograniczeń umysłowych (wszystko jest możliwe), być szczęśliwym bez względu na wszystko.

*{ Dlatego ćwicz / pracuj nad sobą było celem, walczyć miałeś konwencjonalną metodą, a nie umysłem, on miał być niepokonany bez potrzeby weryfikacji}