sobota, 31 grudnia 2011

Urodziny 21>22

0 komentarze
Wpis pisany około rok temu, w moje urodziny

Ten rok był piękny. "Oczko" bo 21. Dobrze rozegrany, mnóstwo zwycięstw, praktyki, nóż 21', nowy komp, lekkie lato, szybki i spokojny rok. Niby wszystko ok, a jednak jestem trochę "uśpiony". Ten rok był wyjątkowy, to był opener do przedziału, aż do podsumowania czyli ok 30+. Rok dobrze przeżyty.

22 będzie nieco inne. Będzie mnóstwo mniejszych i większych wyzwań, których będę mógł się podjąć i spróbować. Przede wszystkim należy działać spokojnie. Ten rok będzie małym wprowadzeniem do większej odpowiedzialności i samodzielności.

Trzeba będzie trochę popracować nad umysłem bo za bardzo go usypiam, chociaż wciąż jest bardzo silny.
Święta minęły szybko, nawet nie poczułem świątecznej atmosfery... kutii nie było, nikt tego nie zauważył. Szybko prezenty i do kompa.

Edyta bardzo ucieszyła się z życzeń i złożyła też bardzo piękne i od serca. Wystarczyło całkowicie odrzucić schemat pisania życzeń i fajnie wyszło.

Wyzwania, wyzwania, wyzwania, to będzie znakiem tego roku. Wybór będzie mój. Powinienem pójść swoją drogą. Mój! wybór ale na spokojnie, można słuchać opinii innych.


~~~~~~
Całkiem dobrze przewidziałem ten rok choć wiadomo wyzwania to całkiem ogólne stwierdzenie, a co do większej odpowiedzialności i samodzielności to raczej też się udało choć jeszcze nie jest to ani praca ani jakieś wielkie zobowiązania, jakby nie patrzeć nie skupiam się na tym tylko lecę dalej :)

piątek, 30 grudnia 2011

Co z tym piciem alkoholu?

0 komentarze
Czy ja się starzeję? Mówię piciu Nie, hmm, to chyba to że w końcu staję po swojej stroni, umiem postawić na swoim. Czyżbym wygrał mały (?) pojedynek ze sobą?

Każdy wybór ma konsekwencje... czy wybieram samotność? W zamian za bycie sobą to chyba nie jest wygórowana cena?

Mnóstwo pytań, odpowiedzi nie są proste, nie jednoznaczne, nie pojawiają się od razu...

Co jest dla mnie dobre a co złe? Picie? Party? chwila, pamiętam poprzednią imprezę, była tam dziewczyna która mnie interesowała ale jako, że cel grupy był pić i pić więcej nijak nie mogłem tego wykorzystać, chociaż mogłem ją poznać "wzrokiem". Picie nic mi nie da, ja tego nie chcę. Przebywanie w grupie bez picia? presja będzie zawsze chyba, że ci ludzie będą dobrze mnie znali, a to nie jest łatwe bo kto mnie tak naprawdę zna? Jaro? Miz?

Boję się pokazać kim jestem bo...? przyzwyczaiłem się, że ludzie mnie nie akceptują albo traktują to jak zarty.

Picie może być fajne o ile będę chciał to zrobić, raz podszedłem do tego neutralnie i to było za mało nie podobało mi się.

Dont try? Dont risk? No experience? No regrets?
Not worth to risk myself to gain unclear experience.

Dobroć innych

0 komentarze
Dość tego obijania się, jedziemy z tymi wpisami :)
Co prawda znów będą wpisy z przeszłości ale cześć jest przemyśleń jest całkiem aktualna, a kolejność niektórych będzie miała znaczenie :)

Zaskakuje mnie, że niektórzy potrafią być tacy dobrzy mimo, że mnie dokładniej poznają, To tak jakby mówili tak wiem kim jesteś i lubię cię za to, nie musisz się wstydzić przy mnie, ja po porostu Cię lubię. Potrafią być bezinteresowni, dzielić się. Dla mnie to nie jest proste, trudno mi się z kimś dzielić, pomóc komuś, a w rezultacie ta osoba będzie silniejsza odemnie i w przyszłości może wykorzystać tę siłę przeciwko mnie.

To pokazuje, że nawet osoba teoretycznie mało znacząca może mieć wpływ na wielkich ludzi.

~~~~~~
Co prawda to ostatnie zdanie jakieś dziwne jest ale zostawmy je w spokoju :p