piątek, 12 lipca 2013

Dobry wybór?

Nawet jeśli się pomyliłem wybierając tę drogę to jaka była tak naprawdę alternatywa? Żyć dalej i powoli wsiąkać w szarą rzeczywistość?

Ten wybór, ta droga spowodowała, że czuję że żyję. Czy to będzie mnie kosztować jakieś pieniądze? Czy pieniądze maja znaczenie? Jeśli świetnie się bawię i osiągam sukces pokonując swoje słabości to czy ma to konkretną wartość pieniężną? W końcu coś czuję, a to chyba jest dla mnie najcenniejsze. Nawet moja osobowość nr 3 jest jakaś bliższa. Czuję się lepiej. Wszystko jest doświadczeniem. Na tej drodze pole bitwy jest niesamowite, zmienia się, wciąż pojawiają się nowe wyzwania i pojedynki. Wciąż muszę pokonywać siebie, wciąż muszę wygrywać. Muszę iść naprzód bo tak wybrałem.

A jeśli przegram?
"Lepiej żyć jeden dzień jak lew niż sto dni jak owca"

Ile byłem w stanie "dać" za zwycięstwo? Za pokonanie siebie? Za osiągnięcie swoich celów? Za posiadanie odwagi i motywacji aby o nie walczyć?

Dałbym wszystko. Lepiej walczyć z całych sił choć przez chwilę niż czekać wieczność na idealny moment. Życie jest warte tyle ile dowodząca nim osoba.

Wygram bo tak wybrałem.
Będę żył swoje życie. Będę panem swojego losu choćbym miał samotnie przejść przez bramy piekieł. Będę walczył i wygram.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz