Przed wyjazdem na szkolenie, tuż po tym jak się na nie zdecydowałem dziewczyna, która jest moim pewnym wyobrażeniem i czasem korzystam z jej (tej) wizji aby ktoś mnie przytulił lub potowarzyszył. Choć ta wizja nie jest jakoś bardzo dokładna. Po decyzji "pojawiła się" i zaczęła się serdecznie śmiać mówiąc, że w końcu się spotkamy. Trochę mnie to rozbawiło o zastanowiło. Czy naprawdę tak będzie? Nawet teraz mówi mi, że tak choć nie pytałem jej. Fajnie. Jeśli to prawda.
Jeśli decyzja o pojechaniu na szkolenie zmieniło wszystko, całą moją przyszłość to... hmm... to trzeba to teraz wykorzystać. Całe zwycięstwo jest w zasięgu mojej dłoni. Sięgnę po nie.
Zmiany to jedyna pewna rzecz, trzeba z nich korzystać.
A jeśli przegram? Jeśli dasz z siebie wszystko to wygrasz... siebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz