piątek, 17 stycznia 2014

Czy warto wierzyć?

Dowiadując się coraz więcej o NLP i zrozumieniu siebie w końcu wszystko ułożyło się w całość. Już wiem dlaczego nie za bardzo mi idzie w tym biznesie "z ludźmi". Zdawałem sobie sprawę, że mogę się nie nadawać ale teraz znam powód.

"Nie wierzę w ludzi"

Będąc bardzo "energetyczną" osobą takie nastawienie ma duże znaczenie.
Zależymy głównie od:
1) środowiska
2) zachowania
3) umiejętności
4) przekonań
5) Wartości
6) Tożsamości/roli jaką przyjmujemy
7) Wizji/duchowości

Gdy ludzie nie mają dla mnie większej wartości, a w dodatkowo wiem, że zbytnie poleganie na nich jest głupie to takim myśleniem działam przeciwko sobie w tym biznesie.
Możliwe, że gdybym uwierzył w ludzi to nawet odblokowałbym miłość...
Jednak na tym zwątpieniu w ludzi zbudowałem swoją psychikę. Wszystko zaczęło się wraz z próbą samobójczą, w której określiłem, że szczęście jest najważniejsze nawet "po trupach" bo w końcu ini mogą co najwyżej stać na mojej drodze choć oczywiście mogą też być przydatnym narzędziem w ich osiąganiu. "Narzędziem"......
Takie podejście mnie blokuje.
MOGĘ je zmienić, wiem to.
Ale nie wiem czy tego chcę...
Wierzyć w ludzi?....

Teraz gdy zawodzą to mnie to tak nie boli, a obawiam się, że znów mogę się zawieść na innych więc po po wierzyć?
To trudna decyzja. Zwykłe wykorzystywanie nie sprawdzi się. Nawet teraz śmieje się do siebie, że nikt z osób, które mogłyby mi pomóc w zmianie nastawienia nie zrobiła nawet małego kroczku aby wzbudzić we mnie wątpliwości w moich przekonaniach. Mogę pracować z ludźmi, nawet im pomagać ale nie zrobię biznesu gdy nie będę w nich wierzył.
Może powinienem zmienić branżę? Na coś gdzie nie będę musiał w nich wierzyć?

Boję się tego, że miałbym zmienić w sobie rzecz, na której opierają się moje osobowości. Boję się, że bardzo bym się wtedy zmienił. Najbardziej boję się o nr 3. 1 może się zmienić, 2 ma fajną bezwzględność, która może osłabnąć. 3 może stać się niepasującym elementem?
Nie.

Czułbym się samotny bez was...
Może da się zmienić tylko podstawy nr1? Chciałbym takiej możliwości zachowując bezwzględną 2 i krwiożerczą 3. Jednak nawet decyzja tylko dla 1 jest trudna. Czy warto wierzyć w ludzi? Czy tego chcę? To prawdopodobnie da mi sukces ale czy nie będzie wtedy wewnętrznego konfliktu z 2 i 3? Jeśli jesteśmy rozłączni to dopóki 1 rządzi powinno być ok... Trudna decyzja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz