sobota, 24 marca 2018

Pierwsza miłość

No i jest pierwsza miłość :)
Kocham Yver.

Powiedziałem jej to dziś, warunki może nie były idealne ale zrobiłem to. Kocham ją tą prawdziwą, spokojną miłością i chcę aby była szczęśliwa w swoim życiu.

Było ciężko to zrobić. Trójka pod ręką, jeszcze jej energia wokół, jedynka głęboko, a musiałem zrobić to jako jedynka. Ciężko było ją wyciągnąć. Udało się, jedynka powiedziała prawdę.
Niestety te nagłe i relatywnie szybkie zmiany spowodowały kryzys energii. Trzęsłem się, ledwo ustałem na nogach, później na stancji było jeszcze gorzej. Zimno powoli się rozlewało we mnie od okolic serca. Bardzo zimne, a skóra była gorąca, wręcz parzyła. Udało mi się to jednak jakoś opanować i odzyskać kontakt ze źródłem energii.
Moje ciało zostało dość mocno wymęczone ale żyję. Piękne :)

W czasie kryzysu (energii) nie mogłem normalnie uzyskać energii ale pustka działała. Gdy jej używałem czułem fizycznie jakbym miał okrągłą dziurę w sobie, tak w okolicach serca, splotu słonecznego. Nie bolało ale było średnio przyjemne acz działało.

Po tym powstała rana energetyczna w okolicach serca która powodowała ból przy większych przepływach energii.
Jej zagojenie zajęło kilka dni.





~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta miłość przyszła niespodziewanie, całe życie czekałem aby się dowiedzieć na to jak to jest kochać. Choć zawsze unikałem czegokolwiek związanego z miłością bo miałem okropne wspomnienia z dzieciństwa to sporo później od tego wyznania zrozumiałem, że w sumie w życiu miłość jest/(była?) dla mnie ważna. Bardzo, aż za bardzo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz