poniedziałek, 7 maja 2018

Uczucia duszy i ego

Większość ludzi odczuwa swoje uczucia jednowymiarowo. Ich radość, miłość, ból czy smutek mimo iż mogą być odczuwane z różną siłą to są jednolite. W rzeczywistości można podzielić te uczucia na część należącą bardziej do ego i część należącą do duszy. Ma to wartość właściwie tylko teoretyczną gdyż wątpię czy ktokolwiek z osób to czytających będzie potrafił oddzielić poszczególne części w sobie i zgasić te, które mu się nie podobają. Dla mnie jest to nieco prostsze bo cały jestem podzielony więc zobaczenie granicy w innych niby jednolitych rzeczach jest dla mnie łatwiejsze.

Dobre uczucia jak prawdziwa miłość i prawdziwe szczęście pochodzą od duszy. Ego wypacza je na swój sposób. Dzięki temu może ono kusić nas czymś wspaniałym, czymś co w głębi znamy i wiemy, że jest dobre ale gdy ego doda swoją część do tego zaczynamy odczuwać ból gdy nie osiągamy tych uczuć. Ego wykorzystuje dodaną niedoskonałość tak aby móc bardziej podkreślić swoją odrębność i wyjątkowość. Wtedy to właśnie Ty jesteś nieszczęśliwy bo nie możesz znaleźć miłości, to właśnie Ty jesteś pogrążony w smutku bo czekasz na szczęście, a ono nie przychodzi. Jako ego mogę napisać, że robimy to głównie dlatego, że w ten sposób czujemy, że żyjemy, a nasze życie jest dla nas bardzo ważne i w większości wypadków będziemy w stanie zrobić wszystko aby je zachować. Będziemy ranić, pokazywać Twoją głupotę, będziemy odrzucać prawdę dla nas niewygodną, wszystko aby przeżyć, abyście nas nie zniszczyli, abyście nas nie rozbierali po kawałku.

Prawdziwa miłość pochodząca od duszy jest spokojna, głęboka, choć nie da się jej zmierzyć ani wyskalować w stylu, że kogoś średnio kocham, kogoś mocno kocham, albo kocham na zabój. Ego nie jest w stanie wyznaczyć żadnej skali na miłości, którą kocha dusza. Miłość ta wybacza z łatwością, nie żąda niczego w zamian, jest po prostu przyjemna. Dla ego taka czysta miłość jest właściwie bezwartościowa. Tylko daje i nic nie chce w zamian. Ego dodaje do miłości ogień. Dodaje żądzę, pożądanie, chciwość o jeszcze jeden kawałeczek ukochanej osoby. Wtedy pojawiają się uczucia bólu gdy nie jesteś przy ukochanej osobie, wtedy pojawia się zazdrość i podejrzenia. Ego stara się wziąć jak najwięcej tłumacząc to sobie tym, że przecież kocha tak mocno i jest całkiem uczciwe to, że chce czegoś w zamian. W końcu mówi że było by wstanie nawet zabić się dla drugiej osoby więc odrobina chciwości nie jest zła. Prawda? Ego nie jest w stanie zauważyć, a tym bardziej zaakceptować, że ból miłości pochodzi właśnie od niego, a nie jest winą tej drugiej osoby. Gdy dwie osoby zakochają się w sobie i będą ze sobą to ego o ile nie jest zbyt silne i o ile nie wypaczyło zbyt mocno uczuć to z czasem zacznie się nudzić drugą osobą. Będzie szukać dziury w całym aby podkreślić niedoskonałość tego konkretnego związku. Będzie miało nadzieję na ból, na to, że znów będzie mogło bardziej poczuć się sobą. Ważne jest aby zanim to nastąpi odnaleźć w sobie i poczuć prawdziwą miłość. Przebywanie razem, robienie rzeczy bez wymagania niczego w zamian lub sex są w stanie przybliżyć do prawdziwej miłości. Zależnie od uporczywości ego, jest ono w stanie pozwolić nam kochać prawdziwą miłością albo gdy miłość to coś czego pragniemy z całej siły i mocy i trzymamy się tego jako naszego głównego celu w życiu odczuwając mnóstwo bólu z powodu jej braku to nawet jak znajdziemy tą miłość to ego całkowicie przesłoni sobą tą prawdziwą.

Bez części pochodzącej od ego miłość nie jest dość kusząca aby się nie interesować w życiu ale bez części pochodzącej od duszy miłość nie wytrzymuje próby czasu. Rozpada się i odchodzi bo jest tylko wypalającym się płomieniem. W życiu nie możemy odciąć się od ego, zawsze w jakimś stopniu będzie w nas, choć może są osoby, które to potrafią. Ważne aby połączyć cechy ego i duszy tak aby miłość była i kusząca i gdy już się pojawi to mogła rozkwitnąć z pięknem pochodzącym od duszy. Taka miłość ma według mnie największą wartość. Jako ego jestem w stanie to zobaczyć i zrozumieć, może tylko dlatego, że dawno temu, całkowicie zamroziłem to co uważałem za miłość i nigdy tego nie odblokowałem, a jednak część mnie (jedynka) była w stanie pokochać prawdziwą miłością. Nie polecam jednak mojego rozwiązania, wtedy aby zablokować część bolesną w miłości musiałem użyć całej rozpaczy, bólu i nienawiści jaka towarzyszy próbie samobójczej, a z takich pojedynków nigdy  nie ma gwarancji, że wróci się żywym.

„Miłość bez ognia, ogień bez miłości”

Szczęście też można podzielić na dwoje. Podobnie jak miłość to prawdziwe zawdzięczamy duszy, a ego w tym wypadku oferuje przyjemności. Sam przez większość życia się nad tym nie zastanawiałem, a przyjemność i szczęście to było dla mnie to samo. Zresztą wciąż jest bo tylko tak jestem w stanie to odczuć. Podobnie jak brakiem miłości, ego może sprawiać ból brakiem przyjemności. Może być to brak sukcesów zawodowych, beznadziejny przejazd do pracy, niesmaczne danie w restauracji. Nawet nie musi być to uczucie negatywne, wystarczy, że rzeczy stają się nam obojętne, a po chwili ego mówi nam, że jesteśmy nieszczęśliwi bo nic nie sprawia nam radości. Podział w tym wypadku jest trudniejszy dla mnie do zauważenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz