poniedziałek, 8 listopada 2010

Wpis 6

Pisane pod wpływem emocji. To co musi zostać zapisane przed mą śmiercią.

Dlaczego ludzie są źli?
Bo nie potrafią zaakceptować innych, wydaje im się, że mają rację. Mają? Nie mają? i tak zniszczą wszystko co im nie odpowiada.
Jak to zmienić/powstrzymać?
Odpowiedź jest tylko jedna jeśli spojrzymy z ich perspektywy: Zniszczyć wroga!!
Jedni zniszczą drugich, nowe normy nastaną, ktoś znów się wyłamie, znów nazwą go szaleńcem i znów kill, kill, kill! I tak w kółko. Wszystko się zmienia? Tylko strony konfliktu bo wojna i śmierć będzie taka sama, "za ideały" które znaczą dla niektórych więcej niż wszystko inne. I to rozumiem... w końcu istnieję na tym świecie.

Ludzie (nie chcę uogólniać ale jak mam nazywać tych pseudo-normalnych?) kłamią, udają, grają aby przypodobać się innym. Jednym mówią, że są "tacy" kolejnym mówią że są inni. Wszystko aby być "tym dobrym", lubianym. Ja też gram, udaję. Jestem za słaby aby prowadzić otwartą wojnę, postawić się. Jednak chcę tego, muszę zebrać siły, przygotować się. Będę się starał zdobyć siłę i możliwości aby obronić swoje racje. I bardzo chciałbym to zrobić, a zarazem wygrać tak by nie kontynuować bezsensownego koła zła. Nie mogę więc wygrać bronią wroga bo wtedy będę jak inni, kolejny bojownik o "wyższe dobro". Jak to więc zrobić? Dobrem nie wygram; złem poczuje smak wygranej ale idea przegra. Tak więc muszę skorzystać z 3 opcji albo 4? trzeci znam ale czym jest 4? Czwarty zwie się współpraca i nie ja go rozpocznę. tja to pewnie konsekwencja wyboru 2.

To smutne co mnie czeka ale nie będę cierpiał sam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz