wtorek, 9 listopada 2010

Wpis 7

"Kto chce od życia dużo ryzykuje, że wszystko straci, kto chce mało może nic nie dostać"

Zrozumiałem, że nie muszę gonić za jakimiś głupimi ideałami. Niech inni będą jak chcą, ja będę sobą.
Potrzebuję wygrać ze swoimi słabościami, to one są moim prawdziwym wrogiem.

Kiedy czasem biorę ten zeszyt do ręki to boję się czytać to co napisałem. Są to bardzo trafne rzeczy, oddają idealnie to co czują w środku. Jednak nie rozumiem dlaczego na co dzień zapominam o tym, żyję tak jakbym nie chciał od tego życia wiele, tak jakbym miał żyć wiecznie. Czekam nie wiadomo na co. Potrzebuję czegoś co mnie obudzi... i nieraz się budzę, żyję, tylko, że zaraz wracam do poprzedniego stanu. Potrzebuję czegoś co mnie utrzyma przy "życiu". Brak mi motywacji? Muszę szybko znaleźć to coś.

Widzę jak część życia, którą mogłem znacznie bardziej wykorzystać przeminęła. Czy żałuję? trochę tak.
Jednak ważniejsze jest to co teraz. Muszę coś zrobić żeby każdy dzień był moim dniem, dniem wykorzystanym, pełnym. Nie musi być to każdy dzień. Wiem jednak, że gdyby mi się udało życie byłoby piękne.

Czemu ten cytat?
Bo dobrze obrazuje wybór.
Ja chcę od życia dużo ale godzę się na mało..... Mogę mieć wiele, to nie jest trudne, nawet nie ryzykuję, że wszystko stracę. Wiem, że mogę być szczęśliwy i mieć wszystko, tylko nie wiem czemu godzę się na mało..
Bo nie wymaga pracy / odwagi?
Jakby nie patrzeć: Lepiej mieć przez chwilę dużo niż nic przez całe życie. Nawet jeśli pierwsze wymaga wysiłku.


~~~~~~
wciąż walczę o swoje życie chociaż mam wrażenie jakby już część mnie umarła..... za dużo "snu" mnie zabija....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz