Dusze podobnie jak wszystko są formą
energii. Ich energia jest jednak nieco inna niż tego co nas otacza.
Są z natury dobre, choć czasami zdarza się, że ich egzystencja
zawiera cierpienie. Jest ono wtedy na nieco innym poziomie. Nie mam
tu na myśli jakiegoś ogromnego bólu ale po prostu jego forma jest
inna, trochę jak mały kolec wbity w nasz bok. Dusze nie są
idealne, przynajmniej większość z nich nie jest. Gdy znajdują się
w świecie dusz nie mogą się zbytnio rozwijać. Nie jest to
spowodowane tym, że nie ma tak takich możliwości bo jak
najbardziej są. Wydaje mi się, że to co kiedyś przeczytałem o
tym, że dusze formują swoje małe grupy jest prawdziwe. Dusze w
takich grupach zazwyczaj są podobne w jakiś sposób. Wiem, że
istnieją dusze, które wypełniają swoje przeznaczenie bez
większego sprzeciwu. Żyją przygotowanymi życiami bez większych
odstępstw od ich planu. Brzmi to może trochę w stylu, no to żyją
swoim szarym życiem ale zaplanowane życie może być też całkiem
rozbudowane, zróżnicowane i przyjemne. Dusze takie zazwyczaj jednak
wiodą relatywnie spokojne życie. Powolutku zbliżają się do
swojego celu oświecenia.
W świecie dusz dusze rozmawiać ze sobą, wymieniać się doświadczeniami i spostrzeżeniami. Wymiana takich informacji nie jest jednak dla nich równie przyjemna, co np. słuchanie znajomego o jego wspaniałych przygodach z myślą, że Ty też takie możesz mieć. Jest to dla nich bardziej neutralne. Dusze jednak nie są zbyt towarzyskie. Te z jednej grupy raczej rzadko komunikują się z duszami z innych grup. Jest to dla nich mało kuszące bo one idą swoją drogą i drogi im podobne zazwyczaj interesują je najbardziej. Dusze nie są przypisane na stałe do jednej grupy. Mogą się odłączyć od swojej i przejść do innej. Mogą też przebywać samotnie ale to występuje dość rzadko, a taka samotność ma czasem związek z ich odejściem od „słusznej ścieżki” do oświecenia. Mają wybór ale rzadko rzeczywiście dokonują prawdziwych zmian. Największe zmiany paradoksalnie mogą być efektem ich reinkarnacji w materialnych światach. Nawet jeśli podążają ścieżką przeznaczenia to możliwe, że gdy przyjdzie czas na jej podsumowanie dojdą do wniosków zupełnie innych niż zazwyczaj. Wszystkie te rzeczy są jednak dość rzadkie.
Dusze nie są
nieśmiertelne. Nie mogą jednak umrzeć w normalny sposób. Ich
końcem jest nicość. W przeciwieństwie do ego nie jest jednak im
przeznaczona. Nie mam zbyt wiele informacji. Jedyne co powiedziała
mi dusza, którą o to pytałem to było to, że wybór duszy jest
tylko częściowy w tej kwestii. Możliwe, że gdy dusza staje się
zła albo zmierza wyraźnie w złym kierunku i mimo prób dusz
opiekuńczych nie daje się jej uratować to wtedy zapada decyzja o
jej unicestwieniu. Okrutne! Dusz powinna mieć wybór i ten wybór
powinien należeć do niej! Niestety dusza w takim stanie też może
widzieć nicość jako dobre rozwiązanie. Dusze w ogóle patrzą na
nicość jak coś dobrego. Dla nich jest to danie komuś lub czemuś
spokoju. Naturalnego, prostego i wiecznego spokoju. Nie są w stanie
zobaczyć w tym nic złego. Może tylko takie „schorowane” dusze
mogą spojrzeć na to inaczej? Tego nie wiem.
Na ziemi dusze
zawsze mają jakąś część ego. To właśnie ono pozwala im się
rozwijać. Nawet moja jedynka, gdy zmieni się i przekuje swoją
psychikę na taką, która będzie dążyć do oświecenia i cieszyć
się prawdziwym i głębokim szczęściem to wciąż będzie posiadać
ego, swoje nawet małe obawy i słabości. W najlepszym przypadku dla
duszy ego jest tylko łącznikiem, które nie przeszkadza ale pozwala
doświadczać życia na tej ziemi. Można wtedy powiedzieć, że taka
osoba nie ma ego ale jej ego jest po prostu inne. Bez niego nie była
by w stanie zrozumieć pewnych wymagać jakie to życie stawia
żyjącym istotom.
Dla dusz świat
jest dobry. Są na nim ega, dobre, złe, neutralne. Dla nich to
wszystko ma sens i dobro, czasem po prostu jest zbyt głęboko aby
ludzie oko mogło go dostrzec. Potrafią kochać i naprawdę lubić
swoje otoczenie nawet jak nie jest ono przyjemne. Gdy ja skupiam się
na zwykłym doświadczeniu i nie ma dla mnie znaczenia czy żyję
jako dobra, zła lub chora osoba bo każde doświadczenie ma sens to
one widzą to zróżnicowanie jako efekt potrzebny do ich oświecenia.
Doświadczenia dla nich są prawdopodobnie też związane z karmą,
która to z kolei dla mnie jest największą możliwą głupotą i
nie ma najmniejszego powodu płacić w życiu za decyzje z
poprzednich żyć. Jeśli ktoś chciałby żyć zawsze dobre lub złe
życie to powinien mieć do tego pełne prawo, a nie zastanawiać się
jak spłacić bezsensowny dług.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz