W swojej pierwotnej wersji mówi o tym,
że mały motylek machając swoimi skrzydełkami może wywołać
reakcję łańcuchową prowadzącą do powstania tsunami po drugiej
stronie świata. Motylek nie jest przy tym żadnym złym stworzeniem
i w cale nie ma zamiaru i świadomości, że może spowodować
ogromne zniszczenia gdzieś daleko, gdzie sam nigdy nie doleci.
W rzeczywistości bardzo często
spotykamy się z tym efektem, nasze małe, skromne i często
wyglądające na nieznaczące decyzje powodują, że wszystko może
się zmienić w naszym czy czyimś życiu. Czasem wydaje się nam, że
tylko duże decyzje jak np. wyjazd do pracy za granicę albo
spłodzenie dziecka bardzo zmieni nasze życie, że właśnie w
takich chwilach ważą się losy naszego dalszego życia. Proste,
bardzo widoczne decyzje, czasem rzeczywiście mają znaczenie ale
wcale nie znaczy, że gdy stoimy przed nimi i wahamy się co wybrać
to mamy prawdziwy wybór. Może być to tylko iluzoryczny wybór bo
nasze uwarunkowania i charakter wyraźnie spowoduje wybranie jednej
ścieżki, podążymy za przeznaczeniem. Wybory opierające się na
efekcie motyla jest zauważyć znacznie trudniej, nigdy nie wyglądają
na ważne, a w większości wypadków nawet jak skromna decyzja
wywołuje lawinę zmian to może się okazać, że to tylko chwilowe
oderwanie się od naszej drogi w życiu. Dla mnie jeden efekt motyla
zmienił bardzo dużo. Rzadko staram się rozpatrywać rzeczy typu co
by było jakbym kiedyś zrobił coś innego bo obecnie nie ma to już
żadnego znaczenia. Tym niezwykłym wyborem był wyjazd na pewne
szkolenie. Niby nic nadzwyczajnego. Jednak w głębi w momencie gdy
stanąłem naprzeciw tego wyboru poczułem wewnątrz siebie, że ten
wybór ma ogromne znaczenie, że może wszystko zmienić, może nawet
całą moją przyszłość. Wybór nie był oczywisty i rzeczywiście
go miałem. Wybrałem, że pojadę na to szkolenie, które było w
sumie bardzo przyjemne. Wiedziałem, że będę musiał się trochę
po nim zmienić aby współpracować z pewną firmą. Zmian było
bardzo dużo i wydawało mi się, że właśnie wybrałem pomiędzy
tym nowym pełnym zmian, albo raczej zmierzającym do szarości
życiem. Prawdziwy efekt leżał jeszcze dalej bo aż prawie rok
później zrozumiałem co tamten mały i nieznaczący wybór sprawił.
Poznałem prawdę o życiu i o sobie. Przeżyłem dużo bólu,
cierpienia i smutku, ale też szczęścia i radości. Efektem jest
to, że w obliczu nicości w końcu zacząłem pisać książkę,
którą zawsze chciałem napisać ale nie byłem pewien czym miała
by być. Możesz się zastanawiać czy gdybym nie dokonał tego
wyboru i nie pojechał na tamto szkolenie to i tak spotkałbym Kasię,
a następnie bliżej ją poznał a w konsekwencji poznał prawdę.
Tego na 100% nie wiem ale bardzo prawdopodobne, że nie znalazł bym
się w miejscu gdzie poznałem Kasię, nie tylko dlatego, że nie
miałbym raczej powodu tam iść ale przede wszystkim dlatego, że
wtedy prawdopodobnie byłbym w zupełnie innym miejscu. Gdybać można
w nieskończoność, prawdopodobnie prawdę bym poznał znacznie
później i w nieco spokojniejszy sposób bo i tak planowałem
podsumować swoje życie w wieku 30 lat. Teraz nie ma to już
znaczenia. Drobna rzecz zmieniła moje życie.
Może jest mi łatwiej patrzeć i
wyczuwać takie drobne wybory obarczone prawdziwym efektem motyla ze
względu na to jakie mam umiejętności. Jednak jeśli kiedyś przy
wyborze drobnej i małej rzeczy poczujesz intuicyjnie, że jest w tym
coś więcej niż jesteś w stanie zobaczyć to bardzo możliwe, że
właśnie dokonujesz ważnego wyboru w swoim życiu. Niestety bardzo
trudno dostrzec prawdę ukrytą za takim wyborem. Nie dość, że
bardzo znaczących i prawdziwych wyborów mamy bardzo mało w swoim
życiu to jeszcze czasem nie potrafimy zobaczyć pomiędzy czym tak w
gruncie rzeczy wybieramy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz